sobota, 1 września 2012

Mit Nowej Huty obalony - Stylowa

  Sławna Nowa Huto przybywamy!!!
 
  Tyle dobrego o Nowej Hucie słyszeliśmy, czytaliśmy, oglądaliśmy. Nastawieni na niepowtarzalny klimat i dobre jedzenie w tamtejszych restauracjach postanowiliśmy wybrać się gdzieś dalej niż tylko na Rynek Główny bądź na Kazimierz.
  Pierwszym pomysłem był bar mleczny Społem Bar Centralny na Alei Róż, tuż obok Placu Centralnego. Po poszukiwaniach, które o mało nie zakończyły się w pobliskiej spelunie "Laguna", natknęliśmy się na zamknięte drzwi i kartkę informującą, że w miesiącu wrześniu, w sobotę i niedzielę Społem Bar Centralny jest nieczynny. A miało być tak pięknie... mieliśmy zjeść coś dobrego w zupełnie innym, nieodkrytym jeszcze przez nas miejscu.
    Nie mogliśmy z tego planu tak szybko zrezygnować więc postanowiliśmy odwiedzić restaurację, o której równie intensywnie, jak o barze mlecznym, dochodziły nas zewsząd słuchy. Mowa o restauracji Stylowa, która również mieści się na Alei Róż.
    Zaraz po wejściu do środka budynku doszło do nas, że nic tam nie jest stylowe. W wystroju dominował kolor burgundowy, między stolikami stały parawany, serweta na stoliku była dziurawa a danie podano na ubitej zastawie. Po krótkiej rozmowie zgodziliśmy się, że to miejsce nie doznało zmiany od bardzo dawna. Ja pamiętam jeszcze takie miejsca z czasów, kiedy jako mała dziewczynka chodziłam z Rodzicami i Bratem na niedzielny obiad gdzieś do restauracji :). Ale czy nie o takie miejsce nam chodziło?
  Takie miejsce miało być obietnicą dobrej kuchni. Zamówiliśmy więc barszcz i pomidorową oraz kotlet de volaille i zapiekany z szynką i serem żółtym filet z kurczaka. Podczas oczekiwania na dania mogliśmy obserwować, jak grupka niedomytych panów odlicza na parapecie okna restauracji monety na kolejną kolejkę podejrzanego płynu. W środku lokalu, za to, zbierali się panowie w garniturach z dresu. Swojsko Nowo Hutowo.
  Gdy podano zupy nasz zapał nieco ostygł. Barszcz, który jadłam był zdecydowanie najgorszym w moim życiu. Za to pomidorowa uratowała sytuację więc mieliśmy jeszcze nadzieję.
  Zaraz po zupach podano drugie dania. Ja dostałam filet z kurczaka zapieczony z szynką i serem. Przed zamówieniem dopytywałam się czy jest to filet w panierce. Powiedziano mi, że nie. Gdy danie wylądowało przed moim nosem wyglądało bardzo smakowicie (co widać na zdjęciach :). Z początku myślałam, że mam do zjedzenia dwa płaty filetu. Dopiero gdy zaczęłam kroić danie okazało się, że płat filetu w rozmoczonej panierce jest przykryty kawałem szynki o grubości około 5mm i jest polany roztopionym serem. Po jednym kęsie już wiedziałam, że więcej nie tknę... Filet wydawał się niedopieczony, szynka nieświeża a ser, który przykrywał mięso był jedynie masą seropodobną, która na dodatek przesiąknęła zapachem nieświeżej lodówki.
  Jakby ktoś miał jednak ochotę na wypróbowanie na własnej skórze restauracji Stylowa to w karcie, której przeglądanie od razu przywołuje chęć umycia rąk, znajdzie śniadania, tj pozycje takie jak jajko  na twardo, szynka, ser żółty, masło, z których można skomponować śniadanie (cena za jedną pozycję około 2zł), dania z drobiu, ryby, dania z wołowiny, wieprzowiny, desery i napoje.
  Jeśli chodzi o poziom cenowy, miałam wrażenie, że choć cena naszego zamówienia zrekompensuje mi niesmaczne doznania. Gdy jednak zobaczyłam cenę 64zł na naszym rachunku, z bólem serca wspomniałam knajpki na Kazimierzu lub Rynku.
  Jeśli tak ma wyglądać sławna Nowa Huta, to my pasujemy.
 













 

5 komentarzy:

  1. Stylowa i Bar Mleczny mieszczą się na osiedlu Centrum C, Aleja Róż jest tuż obok. W Hucie posługujemy się nazwami osiedli, nie ulic :-)
    Jeść nigdy nie jadłem w Stylowej, to knajpa mocno osadzona w czasach PRL-u, co widać po klienteli, obsłudze i wystroju. Knajpa dla turystów, którzy chcą poczuć ten oldskulowy klimat. Na dancing się wybierz w weekend wieczorem, wtedy jest najlepiej! Wstęp 10 pln, średnia wieku od 40 wzwyż. Ale zespół gra na żywo! W Hucie, przynajmniej w tej starej części, niestety nie ma dobrej knajpy z jedzeniem...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hute ratuje pod katem ciekawych miejsc na kawe czy piwo Kombinator na os. Szkolnym tuz przy Łazni Nowej, ktorego serdecznie polecam. Bardzo ciekawe i sympatyczne miejsce tez lekko osadzone w klimacie huty samej w sobie jak PRL-u.

    OdpowiedzUsuń