sobota, 9 lutego 2013

Z okazji dnia pizzy - Trzy Papryczki

     Z okazji międzynarodowego dnia pizzy odkrywamy całkiem nową, dla nas, pizzerię. Jak się okazuje, dla innych, wcale nie jest ona nowością. Ponoć istnieje już prawie 10 lat. Zasłyszałam o niej od znajomego dość dawno, ale nie było nam po drodze na ul. Poselską. Żałuję, że dopiero teraz się skusiliśmy i zawitaliśmy do Trzech Papryczek.
    Zdania co do najlepszej pizzy w mieście są podzielone. Jedni twierdzą, że to Pizzeria Garden robi najlepszą, inni chodzą tylko do pizzerii Mamma Mia. Byliśmy w obu. Tym razem również się nie zawiedliśmy.
    Po wejściu do Trzech Papryczek wydało mi się, że w lokalu panuje dość dziwny zapach. Dopiero po chwili spostrzegłam, że zaraz za barem stoi olbrzymi, ceglany piec do pizzy. Już wtedy wiedziałam, że to co na początku wydało mi się dziwne jest przyjemnym zapachem palonego drewna, które ogrzewa piec. Wystrój pizzerii wydał mi się również bardzo przyjemny. W środku sali, na suficie, wisiał wielki żyrandol, ściany pokrywał kremowy kolor, gdzieniegdzie przełamany granatowymi wstawkami. Krzesła wyścielone były bardzo miękkimi i przyjemnymi do siedzenia pufami. Wybraliśmy stolik i od razu dostaliśmy od kelnera menu. Gdy zapytaliśmy czy lokal jakoś specjalnie będzie świętował dzień pizzy, kelner przyznał, że nic o tym nie wie. W sumie to czego więcej trzeba do świętowania dnia pizzy jak nie samej pizzy? :) Dlatego przestaliśmy już dręczyć kelnera a zabraliśmy się za przeglądanie menu i wybieranie dania. Na nic innego nie zwracaliśmy uwagi oprócz bohaterki dnia, no może oprócz wina :)
     Wybór pizzy w Trzech Papryczkach jest standardowy choć w karcie można znaleźć coś specjalnego tj pizzę podawaną na świeżych liściach szpinaku i rukoli. Dodatkami do takiej pizzy mogą być: marynowany kurczak (mała 20zł, duża 25zł) lub pieczony indyk, avocado i migdały (mała 21zł, duża 26zł). Można również zamówić ten rodzaj jako Caprese (mała 20zł, duża 25zł).
    My postanowiliśmy skorzystać z możliwości zamówienia “pół na pół”, która nie jest dostępna dla specjalnych pozycji a jedynie dla standardowych. Zamówiliśmy dużą pizzę (250g) na dwie osoby. W połowie wybraliśmy Salame (salami, mozarella, czosnek, oregano – mała 20zł, duża 25zł), a w połowie Prosciutto di Parma (szynka parmeńska, mozarella, parmezan, sos pomidorowy, rukola – mała 23zł, duża 28zł).
    Przygotowanie i upieczenie pizzy zajęło pizzerowi mgnienie oka. Parafrazując poetę można powiedzieć: sekundę trwało i kelner nam przyniósł pizzę wspaniałą!!! A pizza ta była właśnie taka, jak lubię. Była na cienkim, przy brzegach chrupiącym, nie lejącym się cieście. Salami oraz szynka z rukolą były dodane bardzo gęsto. Zjadłam swoją porcję z wielką przyjemnością. Gdy do tego, co jakiś czas słyszałam trzaski palącego się drewna, moja przyjemność wzrastała dwukrotnie.
    Nie będę kłócić się, która pizzeria podaje najlepszą pizzę. Dodam tylko do zaszczytnego grona Trzy Papryczki i każdy niech zadecyduje za siebie!
 





















 

5 komentarzy:

  1. Chyba sie wybiorę, narobiliście smaka.
    Dzień święty święcić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak pyszną robią, chodzę tam od lat. Ciekawa jestem, czy lokal Paryczek 5 na Mikołajskiej jest jakoś z tym lokalem powiązany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak- jest, wlasciciel 3 papryczek ma prawie milion długu w tej kamienicy i właśnie przegrywa o to sprawę w sądzie stąd nowy lokal

      Usuń
  3. Moim zdaniem najlepszą pizzerią jest Cyklop przy Mikołajskiej, tam też jest taki piec i bardzo klimatyczne miejsce, polecam! ;) W 3 papryczkach też byłam, ale do najlepszych jednak trochę jej brakuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, ale świetny blog. Brakuje mi tylko zdjęć jak upaćkani jesteście keczupem :) mmmm to by wyglądało słodko :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń