niedziela, 3 marca 2013

Pośniadaniowa wena - Spazio Coffee and Cocktail Bar

    Już w tamten weekend, w niedzielę, odwiedziliśmy Spazio Bar. Wybraliśmy się tam na śniadanie. Wiedziałam, że lokal mieści się gdzieś na ul. św. Tomasza ale zaskoczyło mnie to, że powstał w miejsce dawnego Boogie Woogie, gdzie jeszcze niedawno byłam ze znajomymi na jakimś meczu. Ponoć Spazio rozpoczęło działalność w maju zeszłego roku więc na pewno ten mecz nie był z okazji Euro a to co nazywam “niedawnym” musiało być ze dwa lata temu. W każdym razie... teraz na rogu ulic Szpitalnej i św. Tomasza mieści się Spazio Coffee and Cocktail Bar.
    W lokalu, w porze śniadaniowej, nie było jeszcze nikogo oprócz dwóch głośnych Skandynawów, którzy już od rana rozweselali się Matexą. My postanowiliśmy pozostać przy posiłku, choć ulotki, napisy, nawet wyściółki krzeseł zachęcały do napicia się Irlandzkiej Whisky.
    W karcie śniadań do wyboru mieliśmy trzy zestawy sniadań. Każdy w cenie 15zł. Każdy podawany do godziny 13:00. Ja skusiłam się na twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, szynką, serem żółtym, pomidorem i ogórkiem podawane z pieczywem i kawą. A. wybrał tosty z szynką, serem i pomidorem podane z twarożkiem ze świeżym ogórkiem. W trzeciej kombinacji śniadaniowej tosty podawane były tylko z serem żółtym i pomidorem, również w towarzystwie twarożku.
    W Spazio można zjeść nie tylko śniadanie. Lokal serwuje organiczne zupy, które kiedyś można było zjeść w, zamkniętym już, Papuamu. Dla łasuchów są słodkości i ponoć najlepsza kawa w mieście. Dlaczego najlepsza? Bo przygotowywana w ekspresie, który obsługiwany jest całkowicie ręcznie. Od mielenia kawy po spienianie mleka. Musze przyznać, że moje cappuccino było nie złe ale czy najlepsze w mieście? Coffee Judge na pewno będzie miał więcej do powiedzenia w tym temacie :) Ja tylko dorzucę, że trzy okrągłe ciasteczka podane do kawy były warte grzechu.
   Nasze śniadania były bardzo ładnie podane i smaczne. Pani kelnerka przyjęła moją sugestię podawania ciemnego pieczywa do twarożku więc wszyscy, którzy jesteście na diecie możecie spokojnie iść do Spazio.
    Po zjedzeniu jeszcze chwilę rozmawialiśmy o naszych planach, o roku blogowania, który już za niedługo minie, o naszych aktywnościach i fanpage’u. Musieliśmy na prawdę dobrze zjeść bo pewien genialny pomysł wpadł nam do głów. Managerowie Spazio dostali już maila w tej sprawie. Czekamy niecierpliwie na odpowiedź.
 













 

4 komentarze:

  1. O jeju, nawet nie wiedziałam że Boogie nie ma , a tu takie coś !!! A co do upadku Papuamu, niestety, najczęściej co niszowe i dla takich jak np. Ja, wariatów na punkcie zdrowia to społeczeństwo jeszcze nie pojęło i upadają punkty. Mam nadzieję, ze kiedyś przerwę swymi pomysłami i inicjatywą te upadki w Krakowie, bo coś mi się marzy .... Ja zwykle super fotki moi mili :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że większość waszych wypraw jest śniadaniowych i te śniadania, no jak śniadania, ser, twarożek itp. Cóż można powiedzieć o jedzeniu na podstawie chleba tostowego (a nie ciemnego ;p). Czekam z niecierpliwością na wpisy z obiadów i kolacji :) Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Martą:) te śniadania robią się już baaaaaardzo nudne

    OdpowiedzUsuń
  4. no to jak było Spazio...to pora na Vintage

    OdpowiedzUsuń