niedziela, 22 lipca 2012

Na pożegnanie Dębnikom - Konfederacka 4

    Pora wyprowadzać się z tej wspaniałej dzielnicy, jaką są Dębniki. Mieszkaliśmy tutaj przez ostatni rok i jesteśmy tym miejscem zachwyceni. Wszędzie stąd blisko, na Rynek, na Kazimierz, na Podgórze. Jeśli chodzi o miejsca, które warto tu odwiedzić to pisałam już o Pizzerii Garden, która cieszy się dobrą sławą, i która nam również przypadła do gustu.
    Jest tutaj jeszcze jedno niesamowite miejsce, które jest wspaniałą alternatywą dla lokali w centrum miasta. Mowa o knajpce Konfederacka 4, która znajduje się właśnie przy ulicy Konfederackiej 4 na Dębnikach.
    Jest to miejsce poświęcone głównie winu. Można tu spróbować różnych rodzajów tego trunku podanych w eleganckich kieliszkach. Można również zakupić butelkę, jeśli któreś nam posmakuje.
    Jak na razie, w menu, oprócz dużego wyboru win nie ma wyboru dań. Do zjedzenia jedynie sałatka z rukolą i mozarellą, tosty lub przekąski. Do wypicia kawa, herbata i tym podobne.  Kelnerzy jednak,  informują o tym, że już wkrótce będzie można wpaść tutaj na włoski makaron lub spróbować różnych rodzajów sałatek. Naszym zdaniem warto na ten czas poczekać, bo miejsce, które zostało przekształcone w restaurację ze starej piekarni, przyciąga wystrojem, klimatem i położeniem. Jest idealne na romantyczną randkę po kilkunastominutowym spacerze z Rynku wzdłuż Wisły, jak również na spotkanie z przyjaciółmi.












3 komentarze:

  1. Och.. Chodzę do szkoły na Dębnikach, ale przyznam się, nie kojarzę tej knajpki na Konfederackiej. Trzeba się przejść jeszcze raz, bo najwyraźniej coś przeoczyłam. ;)


    Jeśli wolno spytać, dokąd się teraz przeprowadzacie?

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie - ta Konfederacja tak niepozornie sobie istnieje wśród kamienic sąsiadując z pebanią kościoła na Dębnikach :)

    My zostajemy w Krakowie ale przenosimy się już na stałę w okolice Zabłocia. Malowniczo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo.. :) Dużo się w tamtym rejonie ostatnio nowych rzeczy pobudowało. ^^ I w sumie też będziecie mieli wszędzie blisko.

    OdpowiedzUsuń