czwartek, 2 maja 2013

Nie najgorzej - Luigi 1930

     Fatum, ale nie przejmuję się. Wiem, że czasem jest miło i smakuje, czasem jest na odwrót. Już od ponad 100 postów tak samo. Bo jak nie opisać czegoś wspaniałego tak, by nie było nachalnej reklamy i podejrzeń o kupioną opinię? Jak nie opisać zawodu tak, by nie robić przykrości i obronić się przed komentarzami o braku rozeznania? No nie da się! Dlatego idę dalej i dalej będę stosować zasadę, którą polecam wszystkim: zacznij od początku, dowiedz się więcej, dowiedz się jeszcze więcej i wtedy oceniaj.
    Tak właśnie było przy okazji restauracji włoskiej Luigi 1930, która mieści się przy ulicy Karmelickiej. Restaurację wynaleźliśmy w pewnym internetowym zestawieniu. Kolejna knajpka szczycąca się najlepsza kawą w Krakowie oraz nowoczesnym włoskim obliczem. Wybraliśmy się tam na popołudniowy lunch. Na włoską pizzę i kawę.
    Wnętrze dość obszerne, z plastikowymi krzesłami, kolorowymi kanapami i wielkim napisem głoszącym nazwę knajpki na suficie. W menu przekąski, kanapki, sałatki, makarony i pizza. Do tego desery, kawa i drinki. Wybraliśmy duża pizzę (32cm) na pół. Również na pół podzieliliśmy rodzaje tj. w połowie wybraliśmy capricciosę (22,9zł) a w połowie pizzę z szynką parmeńską (26,5zł). Zamiast kawy zdecydowałam się na lampkę białego wina. A. wybrał wodę.
    Napoje, jak zwykle, przywędrowały na stół jako pierwsze. Z przykrością stwierdziłam, że kieliszek z moim winem jest brudny. Tak brudny, że nie sposób było wyczyścić go chusteczką. Na nieszczęście pani kelnerka zauważyła moje próby czyszczenia oraz fakt, że A. dokumentuje wszystko i z dość niską kultura zwróciła się w naszą stronę. Troszkę zdrętwiałam, kiedy zabierała kieliszek ale odepchnęłam myśl o ucieczce tylko postanowiłam czekać na to co się stanie kiedy moje wino do mnie wróci. Po chwili, już z uśmiechem, pani kelnerka podając czysty kieliszek z winem zaoferowała nam zadośćuczynienie za dyskomfort. Zaproponowała tę najlepszą kawę w Krakowie gratis. No ok – spróbujemy, ale zaraz po pizzy.
    Pizza nie była najlepszą jaką jadłam ale mieściła się w kategorii przyzwoitych. Była na cienkim cieście, które było dobrze wypieczone. Dodatków było w sam raz choć może posypałabym więcej pieczarek na Capricciosę. Po bardzo nieudanym początku wizyty było już lepiej.
    Gdy kelnerka zabierała talerze i zapytała czy już może podać obiecaną kawę domówiliśmy jeszcze deser tiramisu i czując, że już między nami lepiej zapytałam o pochodzenie nazwy Luigi 1930. Usłyszałam, że nazwa pochodzi od pana o imieniu Luigi, który stworzył mieszankę kawy Luigi 1930. Jak teraz szukam czegoś na ten temat w Internecie to rzeczywiście można taka mieszanką nabyć. Dodatkowo zapytałam o alternatywne metody parzenia ale okazało się, że kawę parzy się w lokalu w ekspresie.
    Dostaliśmy cappuccino i deser. Do filiżanek podano dziwne, metalowe mieszadła z otworem. Ponoć były to specjalne łyżeczki do cappuccino ale nic więcej nie zdołałam się dowiedzieć. Podejrzewam, że otwór zapobiegał rozmieszaniu spienionego mleka ale nie jestem pewna. Może ktoś wie? Bo Internet nie wie.
    Kawa nie była najlepszą w Krakowie ale nie była też najgorszą. Za to tiramisu bardzo mi smakowało co ostatecznie przechyliło szalę z “bardzo źle” na “nie najgorzej”. I tu właśnie jest sedno sprawy. Gdybym wyszła z restauracji na samym początku, tak jak proponowały mi emocje miotając wulgaryzmy byłabym zła, głodna i pewnie zaraziłabym tym samopoczuciem wszystkich dookoła. Do tego nie dowiedziałabym się o istnieniu specjalnej łyżeczki do cappuccino, która teraz mnie mocno nurtuje. Ogólnie byłoby bardzo źle a było nie najgorzej.
 
 

















 

3 komentarze:

  1. Ta łyżeczka z dziurką też trochę brudna ;)
    B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do łyżeczki z dziurką (espoon) spotkałam się z opinią, że jest dobrym sposobem, żeby wymieszać cukier w kawie bez niszczenia mlecznej piany i dodatkowo chroni aromat espresso... nie jestem do tego przekonana;) muszę przyznać, że nie spotkałam się jeszcze z taką łyzeczką w żadnej kawiarni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coffee Judge - dziękuję za podanie nazwy tej łyżeczki i za objaśnienia!

      Usuń