To już ostatni wpis świąteczny a tak się składa, że te zdjęcia zostały wykonane
najwcześniej w naszej jarmarkowej przygodzie. To tamto miejsce zainspirowało nas
do odwiedzenia różnych kiermaszów świątecznych w Polsce samo pozostając za
granicami naszego kraju. Mowa o jarmarku świątecznym w Wiedniu, o
Weihnachtsmarkt.
Byliśmy tam w listopadzie, kiedy atmosfera świąt dopiero się
rozkręcała. Kramiki wystawione były dopiero w niewielu miejscach miasta. Tam
bożonarodzeniowy targ nie skupia się w rynku, jak u nas, w Polsce, lecz
niewielkie skupiska kramików można spotkać na prawie każdym placyku.
Największą atrakcją jest oczywiście Punsch, grzane, aromatyzowane wino.
Można je zamówić pomarańczowe, o smaku granatu czy czarnej porzeczki. Podawane
jest, za kaucją, w ceramicznych kubeczkach. Do Punsch’u doskonale pasują słodkie
wypieki z nadzieniem morelowym oraz pieczone kasztany. Dla prawdziwie głodnych
serwowana jest grillowana biała kiełbaska z pieczywem, kanapki z różnego rodzaju
pastami oraz wszelakie wypieki piekarnicze. Na jarmarku nie brakuje również
stoisk z wędlinami, serami, słodyczami oraz rękodziełem i ozdobami
choinkowymi.
Na pewno teraz, gdy święta tuż tuż atmosfera w Wiedniu jest
fantastyczna. Każdemu, kto lubi święta, grzane wino oraz piękne widoki
polecam się tam wybrać. Samochodem jedzie się około 5 godzin. Kto nie chce na
własną rękę planować podróży może skorzystać z ofert biur turystycznych,
które organizują wypady weekendowe specjalnie poświęcone zwiedzaniu i zakupom na
wiedeńskim jarmarku bożonarodzeniowym.
Na koniec chciałam podsumować naszą małą przygodę świąteczną. Dla mnie
była ona bardzo radosna, wprowadziła mnie w świąteczny nastrój bardzo skutecznie
lecz nie w stylu supermarketowym, którego bardzo chciałam uniknąć. Mam nadzieję,
że Czytelnicy również poczuli tę magię.
Wesołych i spokojnych Świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku życzy ekipa
365knajp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz