Takiego jarmarku świątecznego jeszcze nie widziałam. Zupełnie inny niż te w
klimacie miasta. Na świeżym powietrzu, na zamku i na folwarku Łomnica.
Gdy zbierałam inspiracje na temat miejsc, gdzie odbywają się kiermasze
świąteczne w ręce wpadła mi pewna sielska gazetka. W niej właśnie, oprócz
przepisu na pyszne, świąteczne pierniczki, pomysłu jodłowej girlandy
przyozdobionej własnoręcznie zebranymi i wysuszonymi szyszkami i wskazówek jak
powiesić jemiołę, znalazłam informację o Kiermaszu Adwentowym w Pałacu Łomnica.
Na początku wydawało mi się, że miasteczko Łomnica leży gdzieś koło Krakowa, w
Małopolsce, jednak szybko okazało się, że pomyliła Łomnicę ze Szczawnicą :) Na
kiermasz trzeba było, zatem, zorganizować wycieczkę.
Łomnica, do której się wybraliśmy, leży koło Jeleniej Góry, w
województwie dolnośląskim. Kiermasz miał się odbywać w dniach 8-9 grudnia, od
godziny 11:00, więc by przebyć całe 370 kilometrów wybraliśmy się w podróż
bardzo wcześnie rano. Ten weekend grudnia był bardzo zimny, i śnieżny. Nad ranem
termometry pokazywały –12 stopni a podczas drogi, z okien samochodu, podziwiałam
drzewa ozdobione białą mrozową szadzią. Pomimo pięknych widoków martwiłam się
jak w takie zimno będziemy zwiedzać kiermasz ale okazało się, że odpowiednia
ilość warstw ubrania oraz wspaniały świąteczny klimat wygrały z mrozem.
Do celu podróży dotarliśmy około 12stej. Nie było wcale trudno znaleźć
miejsce, gdzie odbywał się kiermasz bo wokoło bram pałacu stało już bardzo dużo
samochodów. Nam udało się zaparkować na tyłach pałacowego folwarku i po
upewnieniu się, że nie zamarzniemy wkroczyliśmy między stragany. Od razu
poczułam magię tego miejsca. Widać było gołym okiem, że na straganach
zgromadzono jedynie lokalne produkty: wiele ręcznie robionych ozdób czy
smakołyków. Tu i ówdzie mogłam dostrzec logo lokalnej grupy działania
“Partnerstwo Ducha Gór”. To właśnie lokalni producenci zrzeszeni w to
stowarzyszenie prezentowali swoje wyroby. Jako pierwsze oglądaliśmy piękne bańki
i kartki świąteczne. Gdzieniegdzie wieńce oraz choinki, z których jedna,
zrobiona z piór, prezentowała się bardzo efektownie. Poza ozdobami zauważyłam
domowe miody i konfitury, kolorowe nalewki, krokiety świąteczne, smacznie
wyglądające ciasta, świeżo wyciągnięte z pieca chleby i lokalne sery łomnickie.
Wydawało się, że można zrobić tu zakupy na większość potraw wigilijnych i
świątecznych.
Nam szczególnie w oko wpadły, nie za bardzo związane ze świętami, ale
za to przepiękne, drewniaszki karkonoskie autorstwa Pani Beaty Makutynowicz. Są
to figurki ptaków zrobione ze starych kawałków drewna, zardzewiałych gwoździ czy
drutów. Jeden z drewniaszków tak się nam spodobał, że pojechał z nami do
domu.
Gdy trochę zmarzliśmy chodząc po kiermaszu odkryliśmy, że w restauracji
folwarcznej “Stara Stajnia” można się przyjemnie ogrzać i dodatkowo wziąć udział
w warsztatach dekorowania pierniczków. Ja byłam zachwycona. Od razu uzbierałam
1zł z miedziaków, które miałam w portfelu by móc udekorować małe, piernikowe
serduszko. Nie trzeba się długo zastanawiać, żeby wymyślić co narysowałam w jego
środku :). Oprócz
pierniczków można było własnoręcznie udekorować bombkę. I dzieci, i dorośli,
którzy się tego podjęli mieli przy tym dużo zabawy.
Po odwiedzeniu folwarku przyszedł czas na pałac główny. Tam, w
komnatach, wystawione były świąteczne bibeloty. Tam, również, można było wziąć
udział w kolejnych warsztatach: mydlarskich, hafciarskich i malarskich. Ja
wybrałam mydlarskie, gdzie pod okiem Pana z Zielonego Laboratorium, zrobiłam
mydełko pachnące świętami, cynamonowo-pomarańczowe. W pałacu okazało się również, że na kiermasz adwentowy do Łomnicy
przybyła za nami z Krakowa grupa folklorystyczna z Lajkonikiem :) Śpiewali,
i grali, i umilali gościom zakupy.
Z Łomnicy wyjeżdżaliśmy bardzo zadowoleni. Na pewno wrócimy tu w
przyszłym roku bo w tym roku kiermasz już się nie odbędzie. Wszystkim, którzy
chcą się również wybrać polecam zagadnąć na stronę internetową Pałacu Łomnica,
gdzie w kalendarzu imprez na 2013 rok kiermasz jest rozpisany na weekend 7-8
grudnia. Są tam również zdjęcia z tegorocznej imprezy. Ja zapraszam do oglądania
zdjęć poniżej. Jest ich masa. Nie byłam w stanie z żadnego zrezygnować bo nawet
teraz gdy sama je przeglądam wraca do mnie przemiła atmosfera Łomnicy.
Ręcznie zdobione pierniczki:) Ale cuda.
OdpowiedzUsuńOj chciałabym tak umieć, a ten konik na biegunach...
Kto jak kto ale Ty na pewno umiesz wyczarować jeszcze wieksze cuda :P
OdpowiedzUsuńWitam. Pięknie opisałaś ten kiermasz. Wszystkie kiermasze i inne spotkania mają swój urok, ale ten adwentowy jest magiczny. Mam to szczęście, że pałac mam za ulicą ;) Pozdrawiam i zapraszam w tym roku 30.11/ 01.12 i 07/08. 12 :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.palac-lomnica.pl/pl/kalendarz_imprez
Hmmm zrobiłaś mi zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń