Lato, lato,
lato. Słońce wyszło zza chmur, więc wszyscy zaczynają się odchudzać. Ja na
odwrót. Gdy tylko zobaczyłam tablice menu bistro Tektura, na ul. Krupniczej, postanowiłam
zaszaleć i zjeść coś pysznego. O tyciu nie ma mowy. Ale odchudzanie również nie
wchodzi w grę. Do tego było to śniadanie, więc przewidywałam dużą szansę
spalenia zbędnych kalorii w ciągu dnia.
To co zawróciło mi w głowie w ten weekendowy poranek
to Nutella, a raczej zestaw śniadaniowy o nazwie Tektura, z owocami, konfiturą
miodem i Nutellą (12,9zł). A. był bardziej powściągliwy wybierając zestaw
włoski z mozarellą, pomidorami i oliwą (też 12,9zł).
Dla tych,
którzy nie lubią, bądź nie jadają śniadań. Również dla tych, którym znudziło
się nasze ciągłe jedzenie śniadań, chciałabym przedstawić inne opcje w menu
Tektury. Na lunch można zjeść sałatkę grecką (15,9zł), sałatkę z kurczakiem w
ziołach (15,9zł), z łososiem (16,9zł) lub z szynką parmeńską (15,9zł). Zrobiłam
też dokładne zdjęcia, gdzie można poczytać o innych pozycjach w menu tj.
tortillach, kanapkach, tostach i panini. Nie do końca tylko wiem, czy menu
pisane kredą na tablicy nie zmienia się od czasu do czasu. Dodatkowo na
półeczce, tuż nad barem, stoi Chemex i Drip. To oznacza, że Tektura podaje kawę
parzoną metodami alternatywnymi. Do picia mają również lemoniady, smoothies i
koktajle. Szklana lada dumnie prezentuje ciasta i tarty, które można zamówić na
deser.
Niemniej
jednak, my przyszliśmy na śniadanie. Na owoce z Nutellą oraz mozarellę z
pomidorami. Jak się później okazało, przyszliśmy też pograć w… statki.
Tektura to
kolejne nowoczesne miejsce na mapie Krakowa. Wystrój lokalu jest zdominowany
przez beton, drewno, biel. U sufitu wiszą ciężkie lampy i żarówki na ozdobnych
kablach. Nowy Jork pełną gębą. Do tego dla rozrywki gości przegląd prasy oraz
gier planszowych. A co tam… przeczytaliśmy już najświeższe wiadomości z kraju i
ze świata… zagrajmy partyjkę.
Pierwszą grą
jaka wpadła mi w ręce (i w jaką umiałam grać) były statki. Statki w wersji „plastik”,
nie „papier”. Ustawiłam na planszy swoje okręty, A. ustawił swoje. No to gramy…
Po zaciętej walce z przykrością stwierdzam, że do listy złożonej z kręgli, billarda,
squash’a, wyścigów samochodowych, wszelakich gier karcianych muszę dopisać
przegraną w plastikowe statki. Chyba coś jest ze mną nie tak…. Ale co tam,
ważne, że są owoce i jest Nutella!
Świetny zestaw śniadaniowy, zamieniłabym tylko banany na jakiekolwiek inne owoce, gdyż za bardzo się nie lubimy :) Statki - klasyka !
OdpowiedzUsuńOjej kawy alternatywne w takich cenach szok!!! I minus za średniej jakości oliwki. Ale ile razy tamtędy przechodzę mam ochotę wejść. MartaCL
OdpowiedzUsuńalternatywa cenowo nie odbiega od normy, a trzeba pamiętać, że chemex to prawie 700 ml, a syphon 500 ;)
Usuńbardzo fajne miejsce..kolorowe i przytulne
OdpowiedzUsuń