środa, 5 czerwca 2013

Poznajmy się, odc. II - Kaśka i Forum Przestrzenie

            Kolejnym gościem w mojej blogowej serii „Poznajmy się!” jest Katarzyna de Ostrovska. Krakowska hipsterka, twórczyni bloga jestemhipsterem.pl, która nie uważa się za hipsterkę, hołdując zasadzie, że żaden hipster nie nazwie się hipsterem sam. Trochę ją w tym naśladując, udałam się na spotkanie z jednym podstawowym pytaniem: Czy mogę zostać hipsterem?
            Kiedy, dość dawno temu, natrafiłam na bloga Kaśki pisała, że w Krakowie jest tylko jedna, godna uwagi miejscówka. Bomba na Placu. Jednak parę dni temu okazało się, że … cytuję : „Bomba się skończyła”. Wszystko za sprawą nowej, hipsterskiej miejscówki, która powstała w starym, rozpadającym się Hotelu Forum. Dlatego, umówiłyśmy się na spotkanie nie w Bombie, a w Forum Przestrzenie.
            Choć knajpa istnieje dosłownie parę dni, już zdążyłam usłyszeć na jej temat wiele opinii. Np., że gdyby wrzucić tam granat, w niedzielne popołudnie, na pewno wszyscy, krakowscy hipsterzy znaleźliby się w jego zasięgu i wyginęli. Przekonałam się o tym na własne oczy, gdy wkroczyłam do środka w środowy, ciepły wieczór. Było to tuż przed wolnym od pracy czwartkiem. (jakiej pracy? przecież praca zabija kreatywność!). Forum Przestrzenie zrobione jest w miejscu, gdzie kiedyś była recepcja hotelu Forum. Nad barem widnieje napis, który idealnie wpasowuje się w klimat lokalu. A może to lokal wpisał się w, już istniejący, klimat opuszczonego hallu hotelowego? Surowe wnętrze oraz leżaki, wystawione na trawkę przed lokalem, wyluzowana obsługa i duży wybór piw, w tak krótkim czasie, uczyniły to miejsce popularnym.
            Kaśka kazała się zgarnąć spod baru, gdzie siedziała, pewnie długo przed umówioną godziną. Miała na uszach wielkie, kolorowe słuchawki. Czytała też książkę, ale gdy tylko się pokazaliśmy, usiadła z nami przy jednym z niskich stolików. Zaczęliśmy rozmowę i zamówiliśmy pizzę z rukolą i szynką parmeńską (21zł). Z menu, które było wypisane kredą na ścianie (jak, ostatnio, w każdej szanującej się knajpce) można było wybrać jeszcze inne pizze, w tym z karczochami (19zł) lub wegetariańską (18zł), podawane od 17stej do 2giej w nocy. W ciągu dnia Forum serwuje też lunche, jednak menu zależy od tego, co akurat przyjdzie na myśl kucharzowi. Tak przynajmniej się domyślam, bo w trakcie naszej, wieczornej wizyty, menu zmieniło się dwa razy. Któryś z kelnerów podchodził, mazał gąbką wypisane dania i wpisywał lub dopisywał nowe pozycje. Wszystko płynie.. jak kiedyś powiedział ktoś sławny…
            Przy trzech kubkach lemoniady i jednej pizzy na spółę, toczyliśmy rozmowę o życiu i śmierci. Roztrząsaliśmy tematy hipsterstwa, blogowania, zahaczyliśmy również o Marię Peszek, której Kaśka prowadzi fanpage. Ostatecznie, gdy zadałam pytanie, przygotowane specjalnie na okazję; Czy mogę zostać hipsterem? Kaśka popatrzyła na moją twarz, potem na bluzę, potem na buty i odpowiedziała: „Nie, niestety nie możesz”. I tak skończyło się hipsterowanie… : )
            No nic… skoro nie mogę zostać hipsterem, wrócę do blogowania.
            Pizza, którą jedliśmy była dobra, cieniutka, miała na sobie dużo rukoli i dużo szynki. Jedyne do czego się przyczepię to to, że przy pierwszym kawałku, spadająca z niej kropla tłuszczu, pobrudziła mi spodnie. Jednak pizza nie była jedynym daniem, które jedliśmy. Po tym, jak Kaśka wsiadła na swój hipsterski rower i umknęła przed chmurami, zbierającymi się nad Krakowem, zamówiliśmy jeszcze kanapki: z rostbefem i z indykiem (12zł, choć mogę się mylić) oraz dwa koktajle, podawane w pięknych, pękatych buteleczkach (12zł, choć tu również nie ręczę). Do wyboru bananowy i truskawkowy.
            Choć trochę długo czekaliśmy na zamówienie, które zostało złożone przy barze i baliśmy się, że o nas zapomniano, kanapki i koktajle przybyły w komplecie. Wszystko wyglądało pięknie. Kanapki były zrobione ze świeżej bułki, soczystego mięsa i chrupiących warzyw. Koktajle sporządzono na bazie jogurtu.
            Bardzo poważnie zastanawiało mnie, dlaczego w pobliskiej Plaży Kraków nie ma, i nigdy nie było takiego ruchu w interesie. W tym roku spodziewam się, że Forum Przestrzenie będzie pękało w szwach i nie będzie się dało wcisnąć palca między leżaki przed lokalem. To dobrze, bo jak już oswoję to miejsce, będę miała blisko, by pójść coś przekąsić w drodze powrotnej spod mojego ulubionego letniego drzewa na bulwarach, do domu.
                       






















           
           

            

5 komentarzy:

  1. jeee wreszcie mogę Cie obserwować!
    nie podoba mi się ochota, którą narobiłam sobie przez tą pizzę -.-

    OdpowiedzUsuń
  2. Znamy Katarzynę, jest zaje*istą dziewczyną :D

    A koktajle po dyszce, a przynajmniej ostatnio tak płaciłyśmy z koleżanką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam w FORUM chyba dwa razy i muszę stwierdzić, że nawet mi się podoba. Szczególnie ten nieład w postaci różnych puf, stołów, stolików, leżaków. Ma to pewien klimat. Jeszcze w sumie nic tam nie jadłam, ale miałam okazję wypić koktajl i pozachwycać się buteleczką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym tygodniu polecono mi to miejsce, ale wpadne tam pedzej dla tarty, kanapki i koktajlu za dnia słonecznego, aniżeli na taką pizze, która uuuhuhu, za dużo w sobie ma tego tłuszczyku :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię to miejsce ale nie jedzeniowo. Czekanie na pizze 2h i mówienie przez barmana, co 20 minut, że będzie za 20 minut jest słabe. Mógł od razu powiedzieć, że się nie wyrabiają i że mogę iść na spacer na te dwie godziny. Bardzo nie lubię czegoś takiego. Pizza ok, bez szału ale nie jest też zła, niemniej jednak nie warta dwóch godzin czekania.

    OdpowiedzUsuń