O kolejnym odwiedzanym miejscu dowiedzieliśmy się od
przyjaciół i właśnie z nimi wybraliśmy się tam na rekonesans. Mowa o Trattorii
Pergamin mieszczącej się przy pętli tramwajowej na Cichym Kąciku. Ta włoska
knajpka nigdy nie rzuciła nam się w oczy. Całe szczęście, że tam
trafiliśmy. Podobno zawsze jest tam pełno gości więc w wolne dni konieczna jest
rezerwacja stolika.
Duże, jasne wnętrze wydało się nam przyjazne od samego
początku. Od razu zapomnieliśmy o tym, jak mijaliśmy stare, opuszczone budynki spacerując
wzdłuż Błoni.
W menu lokalu wiele włoskich specjałów: makarony, risotto, pizze,
włoskie zupy i desery. Ceny bardzo atrakcyjne, możliwość zamówienia połowy
porcji. Czego chcieć więcej? Nasz wybór padł na zupę-krem z pomidorów, tagliatelle
z ragoute z królika, fusilli w sosie śmietanowym z bobem i szynką parmeńską, cannelloni
z serem risotta i szpinakiem i sałatkę z wędzonym łososiem, karczochami i
kaparami. Do tego karafka domowego wina.
Po złożeniu zamówienia kelnerka, która
nas obsługiwała przyniosła napoje. My ze smakiem czekaliśmy na zakąskę, którą
jest domowo wypiekany chleb podany z oliwą z oliwek. Czekaliśmy i … czekaliśmy.
W końcu lekko zniecierpliwieni zapytaliśmy o to, kiedy będziemy mogli się
cieszyć ową zakąską. Pani poinformowała nas, że ruch jest tak duży, że kucharze
nie nadążają z wypiekaniem chleba i go po prostu zabrakło. Gdyby nie miłe
towarzystwo, gdzie tematów do rozmowy nigdy nie ma dość, oraz dodatkowa karafka wina i
uciecha z robienia pięknych zdjęć do bloga nasza irytacja byłaby naprawdę duża.
Szczególnie, że po godzinie oczekiwania poinformowano nas, że królika w kuchni
brak dlatego tagliatelle nie może zostać podane. Było to moje zamówienie więc
na szybko zdecydowałam się na risotto z leśnymi grzybami.
Ostatecznie na
jedzenie czekaliśmy około 1,5 godziny. Zakąska została podana na minutę przed
daniami. Nagle na stoliku zrobiło się wielkie talerzowe zamieszanie. Jednak
opłaciło się czekać bo wszystkie dania były naprawdę pyszne. Mój drugi wybór okazał
się bardzo trafiony. Risotto było bardzo smaczne, bardzo aromatyczne i z dużą ilością grzybów. Osobą, która zamówiła sałatkę był A. więc szybko okazało
się, że musimy domówić jeszcze pizzę. Zamówiliśmy ją z szynką parmeńską i
rukolą. W porównaniu z ostatnią pizzą jaką jedliśmy muszę powiedzieć, że
zdecydowanie bardziej smakowała mi ta. Ciasto, tak samo cienkie nie było „przemoczone”
przez dodatki ale zachowało swoją chrupkość.
Ostatecznie wydając opinię oceniam
to miejsce bardzo wysoko. Jeśli ma się czas na oczekiwanie na danie, nie jest
się zabójczo głodnym to jest naprawdę świetna lokalizacja. Dobre jedzenie, ceny
przyzwoite, wnętrze przytulne i gwarne. Na pewno zjemy tam jeszcze nie raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz