środa, 15 sierpnia 2012

Litwa

   Pisząc w poprzednim wpisie o rezygnacji z zagranicznych wycieczek w tegoroczne lato, miałam na myśli rezygnację z pobytów "all inclusive" organizowanych przez biura podróży. Zamiast tego zagranicę tj. Litwę, Łotwę, Estonię i Finlandię zwiedziliśmy własnym samochodem, na własną rękę, nierzadko śpiąc w bagażniku naszego samochodu. Efekty odkrywania tych ciekawych krajów przedstawię w małym bloku podróżniczym w ramach 365knajp dookoła świata.
    Na pierwszy ogień idzie Litwa, która była również pierwsza na naszej trasie. Odwiedziliśmy tam Kowno i Wilno. W przewodniku opisującym ten kraj można było wyczytać, że narodowym przysmakiem są wszystkie odmiany ziemniaka. I tak właśnie okazało się w praktyce. W miłej, stylizowanej na regionalną knajpce w Kownie, o wdzięcznej nazwie Berneliu Užiega, kelner polecił nam litewską zupę z buraków z dzikimi grzybami podawaną z ziemniakami (Barščiai), knedle z tartych ziemniaków faszerowane mielonym mięsem podawane z kwaśną śmietaną i skwarkami z boczku (Didžkukuliai) oraz zapiekaną kiełbasę z tartych ziemniaków (Vėdarai). Wszystkie dania mieściły się kosztowo w granicach 10 Lt, co w przeliczeniu daje około 12zł.
    Nie jestem fanką tych bylin, dlatego ucieszyłam się jak kelner podał zupę osobno i całe ziemniaki do niej osobno. Mogłam sobie dozować przyjemność. Sama zupa okazała się pyszna, dość podobna w smaku do naszego polskiego barszczu, jednak dzikie grzyby stanowiły tu oryginalny dodatek smakowy. Po zupie przyszedł czas na knedle. Choć ociekały tłuszczem okazały się nawet smaczne. Z ciastem z tartych ziemniaków dobrze współgrało mięso i kwaśna śmietana. Przyznam się, że skusiłam się na całego takiego knedla. Jednak gdy podano kiełbasę… hmmm… moja tolerancja na ziemniaki  się skończyła. Kiełbasa okazała się rulonikami farszu ziemniaczanego smażonymi w (tak wnioskuję po smaku) słoninie. Doznanie dla podniebienia dość oryginalne. Szkoda, że do picia zamówiliśmy białe wino bo teraz myślę, że do tego wszystkiego piwo, najlepiej regionalne, pasowałoby znacznie lepiej.
 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz